WKS - Pilica
0:0
Składy:
WKS: Olkusz - Ciężki, Maczurek, Gierak, Rybak - D. Dwornik, Kazimierowicz, Banaś, Koper (46 Fornalczyk) - Adamczyk, Piotrowski
Rezerwowi: Gagatek, Żuraw, Wójcicki, Fornalczyk, M. Dwornik
Pilica: Pająk - Lizińczyk, Bartkowiak (46 Golik), Ślęzak, Głowacki - Wyciszkiewicz, Janowski, Kornacki, Krawczyk (72 Kucharski) - Jończyk, Strojkowski
Rezerwowi: Nowakowski, Golik, Kucharski
Żółte kartki: Maczurek - Kornacki, Wyciszkiewicz, Pająk, Kucharski
W piątkowe, pochmurne i chłodne popołudnie do walki o ligowe punkty stanęły naprzeciw siebie wicelider czwartoligowej tabeli oraz drużyna z miejsca 13. Gospodarze to drużyna walcząca o awans, więc w meczach w roli gospodarza jest zdecydowanym faworytem.
Punktualnie o 16:30 sędzia dał znak do rozpoczęcia zawodów. Pierwszą akcję meczu przeprowadzili gospodarze - skończyło się jednak tylko na wyrzucie piłki z autu. Kolejne akcje to już dzieło piłkarzy Pilicy. Po rzucie wolnym dośrodkowanie Ślęzaka wybija Olkusz. W 4 minucie indywidualna akcja prawą stroną Krawczyka - po interwencji obrońcy WKS-u Olkusz rozpoczyna od bramki. Minutę później Olkusz kapitalną paradą po strzale Strojkowskiego wybija piłkę na rzut rożny.W 8 minucie kolejna akcja Pilicy, jednak Kucharski został złapany na spalonym. Po tym okresie przewagi Pilicy do głosu doszli gospodarze. Banaś wyszedł sam na sam z Pająkiem i na nasze szczęście strzelił obok bramki. W 11 minucie kolejna akcja WKS-u i fantastyczny, techniczny strzał Adamczyka - poprzeczka. Gra się wyrównała ale kibice zaczęli obserwować całą masę niecelnych podań z obu stron. Pilica ma lekką przewagę ale strzały są niecelne (Kornacki w 15 minucie) albo akcje kończą się na wysokości pola karnego. Strojkowski dośrodkowuje prosto w ręce Olkusza. Akcja prawą stroną Kornackiego jednak dośrodkowanie blokują wieluńscy obrońcy. Kolejna akcja i Strojkowski wyjechał z piłką poza boisko. Po tym okresie przewagi Pilicy gospodarze znów zaczęli prowadzić grę. Obrona Pilicy funkcjonowała jednak bez zarzutu. Zawodnicy WKS-u są łapani w kilku akcjach na spalonym. WKS atakuje, prowadzi grę ale jego akcje kończą się na linii 16 metra. W 30 minucie aut dla WKS-u na wysokości pola karnego i przez moment było groźnie ale obrońcy Pilicy wyekspediowali piłkę spod własnej bramki. Nieliczna akcja Pilicy w tym czasie gry - Lizińczyk do Kornackiego, ten do Jończyka i ... gwizdek sędziego. Rzut wolny dla gospodarzy. W 39 minucie Piotrowski oddał strzał na bramkę Pilicy. Strzał wydawało się, że niegroźny lecz nasz bramkarz nie opanował piłki i bramka zawisła w powietrzu. Na szczęście Marcin Pająk naprawił swój błąd i złapał piłkę zanim dopadł do niej napastnik WKS-u. W końcówce pierwszej połowy doszło do przypadkowego zderzenia Ciężkiego i Kornackiego, w efekcie którego zawodnik gospodarzy musiał skorzystać z medycznej pomocy natomiast Przemysław Kornacki ujrzał żółty kartonik. WKS przeprowadził akcję zakończoną kolejnym spalonym. W odpowiedzi akcja Pilicy - rzut wolny i strzał Wyciszkiewicza - za wysoko i za daleko od bramki. Bartkowiak popisał się jeszcze spokojną interwencją w obronie i sędzia zakończył pierwszą połowę.
W przerwie meczu trener Rafał Rabenda zdecydował się na zmianę. Odczuwającego skutki jednego ze starć z rywalem Filipa Bartkowiaka zmienił Wojciech Golik.
Początek drugiej połowy - gra w środku pola. Po pięciu minutach piękna akcja Pilicy - Golik z lewej strony do Janowskiego, ten do środka do Wyciszkiewicza i strzał Tomka - niestety minimalnie nad bramką. WKS przeważa, WKS atakuje, WKS chcąc awansować do trzeciej ligi musi takie mecze wygrywać. Obrońcy Pilicy mają pełne ręce roboty. W 53 minucie rzut wolny dla gospodarzy - Adamczyk uderza w mur, Piotrowski w obrońcę i rzut rożny. Kolejna akcja WKS-u i żółta kartka dla Wyciszkiewicza. Ślęzak głową wybija piłkę z pola karnego. W 58 minucie rzut wolny dla WKS-u na wprost bramki Pilicy - rozegranie na szczęście dla nas - fatalne. Głowacki wślizgiem przerywa kolejną akcję gospodarzy. Rzut wolny i Ślęzak wybija na róg. Stałe fragmenty gry w wykonaniu gospodarzy nie stwarzają na szczęście prawie żadnego zagrożenia naszej bramce. W kolejnej akcji gospodarze byli chyba najbliżej zdobycia bramki, Kazimierowicz jednak z najbliższej odległości posłał piłkę wysoko nad bramką. Do końca meczu coraz mniej czasu. Gospodarze nacierają z coraz większą determinacją - ataki ich są jednak dość nieporadne i nasi obrońcy łatwo sobie z nimi radzą. W 72 minucie kolejna zmiana w Pilicy. Za Konrada Krawczyka na boisko wchodzi Artur Kucharski. Minutę później nasz bramkarz otrzymuje żółtą kartkę za zbyt długie wprowadzanie piłki do gry. Kucharski przeprowadza akcję prawą stroną lecz obrońcy WKS-u wybijają mu piłkę na aut. W 76 minucie Maczurek za faul na Kornackim otrzymuje żółtą kartkę. Chwilę później za przypadkowe zagranie "żółtko" ogląda również Kucharski. Ataki WKS-u słabną, gra przenosi się na środek boiska i znów cała seria niecelnych podań. WKS coraz bardziej nerwowo - jakby już bez wiary w sukces. Nasi zawodnicy już nie stwarzają sobie sytuacji strzeleckich ale też zachowują spokój w obronie. Sędzia dolicza trzy minuty, w których już nic ciekawego się nie wydarzyło. Koniec meczu - remis.
Pilica zremisowała po dobrej grze mecz z trudnym rywalem ze ścisłej czołówki. Na boisku nie było jednak widać, że wicelider gra z zespołem z niższego miejsca. Pilica zdobyła bardzo cenny punkt, Pilica gra dobrze. O kolejne punkty i zwycięstwa możemy chyba być spokojni.