Pilica - WOY
2:0 (0:0)
1:0 Marek Jończyk (50' głową)
2:0 Szymon Dziuba (61' samobójczy)
żółte kartki - Jończyk - Bańczyk, Pierzyński
Skład:
Pilica: Pająk, Głowacki, Ślęzak, Jończyk, Wyciszkiewicz, Kornacki, Korytkowski (Kucharski 85'), Bartkowiak, Balcerek, Lizińczyk, Janowski (Krawczyk 87')
Rezerwowi: Nowakowski, Stacherski, Brodzik, Kucharski, Golik, Krawczyk
WOY: Jędrzejewski, Bańczyk, Rek (Goleń 66'), Starus, Gąska, Jura, Pierzyński (Błotnicki 86'), Wujek (Lewecki 66'), Dziuba (Błaszczyk 86'), Mirecki, Piechna
Rezerwowi: Łukasik, Migdalski, Błotnicki, Goleń, Błaszczyk, Lewecki
To był bardzo dobry, szybki mecz. Obie drużyny prowadziły otwartą grę, akcja goniła akcję ale to Pilica była częściej przy piłce, to Pilica stwarzała groźniejsze sytuacje. Blok obronny spisywał się bez zarzutu, pomocnicy wzorowo współpracowali z napastnikami. Mimo tej przewagi, mimo wielu starań bramka dla Pilicy w pierwszej połowie nie padła. Nie zdobyła jej również drużyna z Bukowca Opoczyńskiego. W drugiej połowie Pilica zaczęła grać jeszcze szybciej, jeszcze bardziej agresywnie i na efekt nie trzeba było długo czekać. W 50 minucie Pilica wywalczyła rzut rożny. Dośrodkowanie trafiło do Aleksandra Ślęzaka - ten podaje do Przemysława Korytkowskiego i... nie ma gola - poprzeczka. Po odbiciu się piłki od poprzeczki na posterunku melduje się niezawodny Marek Jończyk i głową pakuje ją do siatki. 1:0. Pilica nie zwalnia tempa i już dwie minuty później kolejna okazja na bramkę - kontra Przemysława Kornackiego, podanie do Tomasza Wyciszkiewicza i bramkarz WOY-a Kamil Jędrzejewski z olbrzymim trudem fantastyczną paradą kieruje piłkę na słupek. Po chwili gorąco pod bramką Pilicy - Marcin Pająk równie efektowną robinsonadą przenosi piłkę nad poprzeczkę. Akcja po chwili błyskawicznie przenosi się pod bramkę WOY-a - Przemysław Kornacki wpada w pole karne lecz w ostatniej chwili piłkę wybija mu obrońca gości. W 61 minucie Sebastian Balcerek podaje piłkę po ziemi w środek pola bramkowego - tam obrońca gości Szymon Dziuba trąca ją jeszcze końcem buta i bezsilnie obserwuje jak ta niezbyt szybko zmierza do bramki. 2:0. To prowadzenie już uspokoiło piłkarzy Pilicy, co nie znaczy, że nie mieli oni ochoty na kolejne bramki. Nadal mecz był szybki. i obfitował w wiele akcji podbramkowych oraz strzałów. Kilkukrotnie szczęścia próbował jeszcze Sebastian Balcerek - niestety bezskutecznie. Po szybkim, bardzo dobrym meczu Pilica dopisuje do swojego konta po raz drugi z rzędu 3 punkty. Ostatnio taki fakt miał miejsce we wrześniu 2011 w kolejkach 7 i 8. Oby tym razem seria kolejnych zwycięstw nie zakończyła się liczbą 2.