Pilica - Concordia
0:1 (0:1)
0:1 Kowalczyk 45'
Żółte kartki: Pereira, Musbau (Concordia)
Składy
Pilica: Pająk - Lizińczyk, Ślęzak, Głowacki, Bartkowiak - Janowski (Golik 83'), Strojkowski (Kucharski 60'), Wyciszkiewicz (Krawczyk 74'), Balcerek - Kornacki, Korytkowski
Rezerwowi: Nowakowski, Kucharski, Golik, Krawczyk
Concordia: Przybylski - Stolarski, Woźniak, Zelcer (Caminha 67'), Da Silva - Pereira, Elemuren, Musbau, Kowalczyk - Jędrzejczyk (Sonta 90+), Bezzera
Rezerwowi: Dąbrowski, Zaor, Junior, Sonta, Caminha
Mecz z Concordią został rozegrany 13 maja i trzynastka okazała się niestety pechowa dla piłkarzy i kibiców Pilicy. Było to spotkanie drużyn - sąsiadów w tabeli. Oba zespoły miały bowiem na swoim koncie po 36 punktów i było to widać na boisku. Mecz był wyrównany z lekką początkowo, a pod koniec już zdecydowaną przewagą Pilicy. Ale to nie był dobry mecz Pilicy, to nie był taki poziom gry jaki widzieliśmy w poprzednich spotkaniach, to nie był taki poziom do którego już się przyzwyczailiśmy i to nie był taki poziom, który chcielibyśmy zawsze oglądać. Pilica miała przewagę ale z przewagi tej niestety nic nie wynikało, sporo było niecelnych podań, sporo niepotrzebnych strat i niewiele celnych strzałów. Strzały celne nie sprawiały bramkarzom obu drużyn większych problemów. Pierwsza połowa zbliżała się już do końca, gdy zupełnie niespodziewanie Concordia zdobyła bramkę, której autorem był Kamil Kowalczyk. Drugą połowę Pilica rozpoczęła bardziej agresywnie - strzelali Przemysław Kornacki, Sebastian Balcerek, Tomasz Wyciszkiewicz. Efektami tych strzałów były jednak tylko przeważnie rzuty rożne. Najlepszą okazję na strzelenie bramki miała Pilica w 82 minucie, kiedy to Aleksander Ślęzak wykonywał rzut wolny. Bramkarz Concordii Konrad Przybylski odbił piłkę, która trafiła do Przemysława Kornackiego ten strzela ale tylko w boczną siatkę. Ostatnie minuty to już oblężenie bramki Concordii, które jednak nie dało Pilicy upragnionej bramki. Sędzia po doliczeniu 5 minut odgwizdał koniec meczu. Porażka z Concordią stała się faktem. Za tydzień Pilica pauzuje, a kolejny mecz rozegra dopiero 26 maja z Włókniarzem Zgierz w Zgierzu. W meczu tym będzie już mógł zagrać Marek Jończyk, któremu zakończyła się już kara dwóch meczy za żółte kartki. Trener Rafał Rabenda ma więc przez najbliższe dwa tygodnie o czym myśleć.