Skromnie, bo jedynie 2 :1, ale udanie zrewanżowała się "Pilica" za wcześniejszą porażkę z "Victorią" Częstochowa 7 : 1. "Pilica" na mecz z "Victorią" wyszła w takim samym ustawieniu jak w niedawnym meczu z UKS SMS Łódź. Trenerowi Ozdze przede wszystkim zależało na zagęszczeniu środka pola, w którym grało trzech zawodników Makowski, Cieślik oraz wysunięty Jończyk. Ucierpiała na tym linia ataku, w której samotnie musiał sobie radzić Rafał Rabenda.
Wczorajszy mecz wyglądał zgoła odmiennie od poprzedniego między tymi drużynami. Przewagę miała "Victoria", ale nie była ona aż tak zdecydowana. Już na samym początku "Pilica" mogła objąć prowadzenie, ale ładny strzał Rabendy nad bramką przeniósł bramkarz "Victorii". Z minuty na minutę akcje gospodarzy stawały się coraz groźniejsze. Dwukrotnie przed stratą bramki ratował "Pilice" Michał Dzwonkowski, który obronił dwie sytuacje sam na sam. W 20 minucie byl jednak bezradny,. Dobre podanie otrzymał w polu karnym napastnik "Victorii" i z bliskiej odległości nie dał szans naszemu bramkarzowi. Po starcie bramki "Pilica" zaczęła grać odważniej. Doskonałą okazję na wyrównanie miał Marek Jończyk, ale będąc w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza. W 30 minucie było 1: 1. Sławomir Makowski dobrym podaniem uruchomił wbiegającego w pole karne Dawida Janowskiego i ten strzałem po długim rogu nie dał najmniejszych szans na skuteczną obronę bramkarzowi.
W drugiej połowie Dzwonkowskiego w bramce zastąpił Marek Gal. Po przerwie "Victoria" zaatakowała z większym impetem, ale tym razem obrońcy oraz pomocnicy "Pilicy", wspomagani bardzo dobrze broniącym Galem, nie dali się zaskoczyć. W 60 minucie faulowany w okolicach pola karnego był Marek Woźniak. Do piłki podszedł Robert Pyka i gdy bramkarz gospodarzy ustawiał mur strzelił niesygnalizowanie na bramkę zdobywając, jak się później okazało zwycięską bramkę. Po przerwie swoje szanse miał po raz kolejny Jończyk oraz wprowadzony za Rafała Rabendę Rafał Wrótniak. Ten pierwszy najpierw trafił w słupek po dośrodkowaniu Adriana Kuliberdy, a następnie źle przyjął piłkę w sytuacji sam na sam po prostopadłym zagraniu Emila Urabńskiego. Wrótniak natomiast z bliskiej odległości strzelił zbyt lekko i bramkarz gospodarzy pewnie złapał piłkę.
Wynik cieszy. Gra momentami wyglądał bardzo dobrze. Niestety tylko momentami. Do poprawy przede wszystkim pozostaje gra pressingiem oraz przesuwanie się w defensywie. Z meczu na mecz wygląda wszystko coraz lepiej. Następny sparing planowany jest na 7 marca z „Heko” Czermno. Mecz prawdopodobnie odbędzie się w Czernie.
"Victoria" Częstochowa - "Pilica" Przedbórz 1 : 2 (1 : 1)
Bramki dla "Pilicy": Dawid Janowski, Robert Pyka
Skład "Pilicy": Dzwonkowski- Janowski, Frączyk, Karwicki, Szczepański- Makowski, Cieślik- Woźniak, Jończyk, Pyka- Rabenda. W II połowie weszli: Gal, Mularczyk, kuliberda, Kurzyk, Urabński, Wrótniak.