IV-ligowa Pilica Przedbórz pokonała na wyjeździe w środę 19 mają Mazovię Rawa Mazowiecka 2:0. Natomiast trzy dni później przedborzanie również uporali się, lecz na własnym stadionie, z rezerwami Widzewa Łódź 2:1. Było to już 12. z rzędu, a 11. w tej rundzie zwycięstwo Pilicy w tym sezonie.
Przedborzanie przystąpili do tego meczu mocno zdeterminowani i przez cały czas mieli optyczną przewagę, częściej znajdowali się w posiadaniu piłki. Goście w pierwszej odsłonie rozpoczęli falowe ataki, które jednak do 21.minuty nie przenosiły żadnego efektu. Właśnie wówczas w zamieszaniu podbramkowym wynik otworzył Marek Jończyk. Dwukrotnie z rzutu wolnego uderzał Bartłomiej Grala, lecz bramkarz gospodarzy wyszedł obronną ręką. Do końca tej części gry goście dyktowali warunki, choć raz z dalszej odległości groźnym strzałem popisał się jeden z napastników Mazovii, lecz Bogdan Winckowicz stanął na wysokości zadania i wybił piłkę na rzut rożny.
W drugiej odsłonie obraz gry nie zmienił się. Gospodarze zdawali sobie sprawę, że grają z drużyną,
która jeszcze wiosną nie straciła nawet jednego punktu. Dlatego też grali wzmocnioną defensywą, licząc na kontry bądź przypadkowy strzał ze stałego fragmentu gry. Jednak już w 55.minucie Przemysław Kornacki prostopadłym podaniem obsłużył Korytkowskiego, który w sytuacji sam na sam podwyższył wynik spotkania. Wynik mógł być jeszcze wyższy, lecz ten sam zawodnik nie wykorzystał kolejnego prostopadłego podania i przegrał pojedynek w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Ponadto bramkarz Mazovii obronił strzał z dalszej odległości Sebastiana Balcerka i przeciął jego podanie do Korytkowskiego. W tej części gry jeszcze Rafał Rabenda mógł z rzutu wolnego podwyższyć wynik, lecz bramkarz gospodarzy stanął na wysokości zadnia.
Natomiast 22 mają Pilica rozegrała spotkanie z Widzewem II Łódź. W pierwszej bezbarwnej połowie meczu nasi chłopcy mieli optyczną przewagę, ale zespól gości przeprowadził dosłownie jedną akcję i w 39. minucie Jaromir Bergiel otworzył wynik spotkania.
Druga odsłona, w strugach deszczu, należała już zdecydowanie do gospodarzy, którzy walczyli o podtrzymanie wspaniałej serii kolejnych wygranych . Marzenia setek kibiców w Przedborzu spełniły się już w 52.minucie. Dawid Janowski przeprowadził akcję prawą stroną boiska, wycofał piłkę na 11. metr do Przemysława Kornackiego, który pewnym strzałem doprowadził do wyrównania. Później goście zaczęli grać bardzo brutalnie, co skończyło się dwiema czerwonymi kartkami, które otrzymali Kowalski w 77.minucie- po drugiej żółtej- i Ślęzak 10.minut później. Pilica przez cały czas dążyła do zdobycia decydującej bramki. W 89.minucie po zagraniu nakładką jednego z obrońców gości na Robercie Pyce, Rafał Rabenda wykonywał rzut wolny pośredni. Postanowił on piłkę delikatnie podać do Bartłomieja Grali, który trafił w słupek. Z dobitką zdążył jednak Filip Bartkowiak, który zdobył decydującą bramkę.